Jaka lemondka na sprint?
W zawodach z dozwoloną jazdą w grupach przepisy ograniczają długość lemondki do linii wyznaczanej przez klamkomanetki w rowerze szosowym (rower do jazdy na czas nie jest dozwolony). Związane jest to z wymogami bezpieczeństwa, aby w razie upadku zawodników jadących w peletonie do minimum ograniczyć ryzyko związane z kontaktem z wystającymi elementami roweru.
Krótsze przystawki mają również tę cechę, że nie wymagają rewolucji w ustawieniu rowerowej pozycji. Jest ona dość podobna do ułożenia rąk w dolnym chwycie, jednak ze znacznie mniejszą powierzchnią czołową a co za tym idzie, oporami powietrza.
Na krótszej przystawce nie przyjmiemy tak wygodnej i komfortowej pozycji, jak na rowerze czasowym, lecz i tak będziemy mieli do tego znacznie mniej okazji, niż na długich dystansach. Ta odrobina utraconego komfortu zwraca się natomiast z nawiązką gdy zmuszeni jesteśmy do nagłej zmiany pozycji i przełożenia rąk na klamki hamulcowe.
Trzeba przy tym zauważyć, że przystawka aero nie jest towarem pierwszej potrzeby w triathlonie z draftingiem. Nawet wśród zawodników elity ITU nie ma jedynie słusznego podejścia do tematu. Znajdziemy to równie dużo zawodników z lemondkami na rowerach, jak i bez nich. Przykład braci Brownlee pokazuje, że można osiągnąć najwyższe trofea bez aerodynamicznego ekwipunku.
Triathlon jest dla gadżeciarzy? Triathlon wymaga olbrzymich nakładów i ciężarówki sprzętu? Będziemy się starać przekonać Was, że wcale tak nie musi być. Zarówno na poziomie nowicjuszy, jak i czołówki światowej.